Survivalowe zastosowanie drona

„A może by tak w przyszłości i nie mówcie, że nie macie przyszłości…” Parafrazując klasyczną kwestie Milicjanta z filmu Stanisława Barei „Miś” chciałbym przedstawić wam inne spojrzenie na nowoczesny można by powiedzieć futurystyczny survival. No bo przecież dlaczego nie korzystać z czegoś co może nam ułatwić/uratować życie? Uwaga przed Państwem dron i jego podstawowe zastosowania w survivalu.

Gotowy na jutro Survivalowe zastosowanie drona
Gotowy na jutro Survivalowe zastosowanie drona

Na wstępie dodam, że zdaję sobie sprawę z minusów tego rozwiązania i z ich świadomością chciałbym przybliżyć wam jednak szereg korzyści jakie płyną z możliwości wykorzystania tego typu maszyny. Ale zacznijmy od początku, czyli dlaczego możemy chcieć wykorzystać drona. Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie, że w obliczu trwającego nadal konfliktu na terenie Polski jesteście zmuszeni do stałego pozostania w ukryciu. Część ludności pozostała w miastach, część uciekła na wieś do swoich domków letniskowych lub zwyczajnie ukrywają się w lasach. Tak czy siak nie jest wesoło, poza wrogim wojskiem, na terenie kraju grasują bandyckie hordy. Nie można nikomu ufać, należy pozostać w ukryciu i ograniczyć kontakty z obcymi do minimum. Najprostszym sposobem na uniknięcie kontaktu było by nie nawiązywanie go J lub po prostu nie wychodzenie z kryjówki, jednak nie można opierać się na tym jako podstawowej strategii. Nie zależnie jakie zapasy przygotujemy prędzej czy później będziemy zmuszeni je uzupełnić, więc wysunięcie głowy z naszej nory będzie konieczne. I to już należy zacząć kombinować co i jak zrobić by nie zostać wykrytym. Patentów jest sporo możemy po prostu się wychylić lub skorzystać z prostego peryskopu, natomiast są to rozwiązania „krótkowzroczne” i w zależności od ukształtowania terenu pozwolą nam dostrzec jedynie obiekty w najbliższej okolicy. Stosując w tym wypadku drona z kamerą jesteśmy w stanie objąć swoim zasięgiem o wiele większy obszar nawet do 5000 m² w zależności od klasy sprzętu. Na poziomie dostępnym dla większości ludzi obszar ten to ok 10000-20000 m². Jest to bardzo atrakcyjny zasięg szczególnie jeśli chodzi o teren silnie zabudowany/zalesiony. Dodatkowo istnieje możliwość podglądu na żywo obrazu widzialnego oczami drona. Bardzo mocno poszerza nam to zakres możliwości wykorzystania maszyny. Bez tej funkcji konieczne jest utrzymywanie wzrokowego kontaktu z maszyną, a odtworzenie nagranego obrazu możliwe jest dopiero po powrocie drona do bazy.  Bez konieczności opuszczania bezpiecznego schronienia mamy możliwość zbadania terenu wraz z jego niewidocznymi dla nas miejscami. Dzięki temu możemy upewnić się, czy np. okolice oddalonego od nas ujęcia wody są bezpieczne, lub przyjrzeć się z bezpiecznej odległości obcemu na naszym terenie. O to krótki materiał video z naszych testów. Mimo iż nie mieliśmy dostępu do wersji drona z podglądem na żywo udało nam się przeprowadzić rozpoznanie obiektu oraz zwiad okolicy zachowując przez większość czasu kontakt wzrokowy z maszyną.

 

Jak widać sterownie dronem przy mocnym wietrze nie jest łatwe. Podmuchy potrafią sprowadzić maszynę na ziemię lub wznieść ją wysoko w przestworza;) Do naszych testów wykorzystywaliśmy maszynę ze średniej półki Syma 5XC, która oferuje podstawowe funkcje, które mogą przydać się nam w terenie.

Syma 5XC testowana przez GNJ
Syma 5XC testowana przez GNJ

W naszym wypadku sprawdziła się dobrze. Zarejestrowała czytelny obraz terenu oraz umożliwiła rozpoznanie obcego znajdującego się poza zasięgiem wzroku. Tak lekkie modele jednak są bardzo podatne na warunki atmosferyczne w szczególności na wilgoć oraz nagłe podmuchy wiatru. W naszym wypadku to drugie doprowadziło do wzniesienia drona poza deklarowany przez producenta zasięg maszyny. Mimo to jakimś cudem udało się wrócić, a dodatkowo uzyskać fajne zdjęcia.  W przypadku wykrycia i śledzenia drona przez nieprzyjaciela możemy zawsze zmylić pościg i odciągnąć go od naszej kryjówki w najgorszym wypadku stracimy maszynę, ale zwiększymy swoje szasnę na przeżycie.

No wszystko pięknie ładnie, ale wady…

Jak widać urządzenia te są dość wrażliwe
Jak widać urządzenia te są dość wrażliwe

No właśnie wady… a te są dość znaczące i w chwili obecnej dość mocno utrudniają wykorzystanie takich maszyn w warunkach survivalowych. Pierwszym i największym gwoździem do trumny z dronami jest ich zasilanie. W większości rozwiązań ogniwa lipo zapewniają długość lotu od 7 do maksymalnie 25 min. Oczywiście wpływ na to ma pojemność baterii, ta kształtuje się od 450mAh do nawet 5000mAh. Nawet gdy sam czas lotu nie jest aż tak wielkim problemem, bo przecież nawet przez 7 min dasz radę rozejrzeć się po okolicy, to pojawia się przeszkoda w postaci ponownego naładowania pakietu. W filmie zasugerowałem posiadanie większej ilości ówcześnie naładowanych pakietów, ale jak już mówiłem jest to jedynie rozwiązanie przejściowe. Jak każdy zapas kiedyś się wyczerpie i konieczne będzie uzupełnienie go. Zakładając, że mamy dostęp do prądu, problem znika. Niestety nie możemy liczyć na to, że w przypadku trwającego na terenie Polski konfliktu zbrojnego lub życia w apokaliptycznym świecie będziemy mieć dostęp do prądu w naszych domach/kryjówkach. W tym przypadku konieczne by było opracowanie awaryjnego zasilania najlepiej opartego na źródłach energii odnawialnej np. na ogniwach fotowoltanicznych czyli popularnych bateriach słonecznych. Przy zastosowaniu odpowiedniej ładowarki możemy wtedy ładować pakiety do dronów bezpośrednio z akumulatora samochodowego. SKYRC IMAX B6 Bardzo fajna ładowarka mająca wiele zastosowań, korzystam od dwóch lat i nie mogę powiedzieć o niej złego słowa. Dostosowuje się do baterii i ładuje ją w sposób „inteligentny”. Możemy nawet naładować baterię w swoim telefonie komórkowym.  Dużym plusem jest możliwość podpięcia się do akumulatora w aucie. Dodatkowo należy posiadać zapas baterii/akumulatorów AA do zasilania kontrolera maszyny.

Niezawodna od dwóch lat IMAX B6 - ładuje wszystko i wszędzie;)
Niezawodna od dwóch lat IMAX B6 – ładuje wszystko i wszędzie;)

Kolejną wadą jest w wypadku urządzeń bez podglądu na żywo, konieczność późniejszego odtworzenia obrazu na urządzeniu wyposażonym w wyświetlacz. Równie dobrze może nam do tego posłużyć telefon komórkowy z portem  na karty MicroSD i obsługą formatu w jakim nagrywa nasz dron. Jest to jednak utrudnione i podobnie jak powyższe sprowadza się do problemu z ładowaniem sprzętu. Dodatkowo urządzenia tego typu przydadzą się nam jedynie do rozpoznania obiektów w zasięgu wzroku. Decyzje podejmowane na podstawie takich nagrań mogą być ryzykowne ze względu na opóźnienie spowodowane koniecznością powrotu maszyny i odtworzenia materiału…

Jednak przyjmując, że nasza kryjówka/ziemianka wyposażona by była w system ogniw fotowoltanicznych ładujących akumulatory samochodowe oraz zewnętrzną antenę do sterowania dronem jak i ukryte lodowisko dla niego, uzyskujemy genialne narzędzie wielozadaniowe, które może uratować nam życie.  Oczywiście osiągnięcie takich warunków wymaga odpowiedniego wcześniejszego przygotowania oraz sporego nakładu pracy i pieniędzy. Oczywiście przedstawiając te funkcje nie odkrywam przed wami nic nowego… wojsko od dawana stosuje tego typu rozwiązania na o wiele bardziej zaawansowany sposób.  Natomiast na pewno jest to ciekawa alternatywa oraz dobre narzędzie, które w sprzyjających warunkach może uratować nasze życie.

Poza powyższymi zastosowaniami ZABAWA JEST NIEWIARYGODNA!

Takie miny mieliśmy podczas zabawy:)
Takie miny mieliśmy podczas zabawy:)

4 myśli na temat “Survivalowe zastosowanie drona

  1. Mimo wszystko to nadal zabawka i to niestety dość droga i zawodna. Ale to przyszłość. Rozwija się toto cholerstwo tak szybko że jestem w szoku. Jeszcze pisali o tym tylko pisarze s-f i to tylko pod wpływem…

    trochę chyba nie doceniłeś zasięgu tych zabawek 1000-2000m2 przecież działka na której byłeś ma 700m2 tak więc teren o połowę większy da się bez problemu lustrować bez środków technicznych.

    Jaki jest zasięg w linii prostej tej zabawki którą testowałeś.

    pozdr

  2. No tak… pomyłka w obliczeniach… Już zrobiłem update.

    Wole nie nazywać ich zabawkami a narzędziem. Choć roli rozrywkowej na-pewno nie można im odmówić. Co do ceny to najtańszą “zabawkę” można kupić od ok.200 zł i wykorzystać ją jako podstawowego zwiadowce. Za 1200 mamy już dobry zestaw z mocną kamerą FullHD. A jesli chodzi o zawodność to nasza Syma 5XC przeżyła kilka zderzeń z drzewami oraz twardych lądowań. Po ostatnim widocznym na filmie konieczne było wyczyszczenie przekładni jednego z silników. Wbrew pozorom są dość odporne. Deklarowany zasięg w linii prostej to 50m choć to ściema… Nam udało się wrócić spokojnie ze 100m…

    1. czytałem ostatnio że operator drona to zawód z przyszłością nawet 800/1000 PLN za godzinę pracy… ale kto to może wiedzieć…

      1. No, szczególnie jeśli konieczna do latania będzie licencja… Mimo to jestem fanem historii w stylu dron mi uciekł. Na forum dla fanów RC znajdziemy kilka tematów w, którym opisują przypadki gdy ich nowy dron za 2000 po uruchomieniu po prostu sobie odleciał:D

Dodaj komentarz

osiemnaście − siedem =

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.