Ostatnio często pisaliśmy o różnych typach latarek. Jest tego sporo na naszym rynku, więc automatycznie wybór nie jest prosty. Wybieramy pomiędzy rozmiarami, mocą oraz typem ogniw zasilających. Zazwyczaj sprowadza się to, do wyboru między ceną a jakością. W tym artykule skupimy się na latarkach wyposażonych w diodę CREE. Porównamy sobie najpopularniejsze diody Q5, T6 i L2. Mam nadzieje udowodnimy, że to co tanie nie zawsze jest złe. Zapraszamy!
Lubie kupić coś co jest stosunkowo tanie i dobre. Chciałbym więc podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami po kilku tygodniach testów, tak byście dokonując ewentualnych zakupów nie wpakowali się na minę. Tak jak wspominałem wybór jest ogromny, serwisy aukcyjne zalane są tysiącami ofert latarek, w których sprzedający obiecują nam nawet 8500 lumenów. Sprzedający żerują na niewiedzy kupujących naciągając ich obietnicami, których nie są w stanie spełnić. Kończy się to tym, że powstaje spora grupa osób, które skuszone obietnicami nacięły się na nie spełniający ich oczekiwań sprzęt sieją opinie o niskiej jakości sprzętu. A prawda jest taka, że nasi przyjaciele z dalekiego wschodu poszli po rozum do głowy i coraz częściej oferują nam sprzęt dobrej jakości. Więc “Pokazuje i objaśniam”, a zaczynam od skali mini czyli podręczne maluchy z diodą Q5.
Maluchy z diodą Q5.
Diody Q5 zazwyczaj nie są stosowane w dużych latarkach. Z racji na stosunkowo niską moc w porównaniu do mocniejszych braci zazwyczaj montowane są w mniejszych modelach. W żaden sposób nie jest to wada ponieważ, dzięki niższej mocy i kompaktowych rozmiarach uzyskujemy energooszczędną latarkę do EDC. Dioda CREE w zależności od konfiguracji oraz stosowanego zasilania generuje od 100 do 300 lumenów, co w codziennym użytkowaniu całkowicie wystarcza. Diody CREE Q5 pojawiały się w legendarnych latarkach oferowanych w sieci sklepów “Biedronka”. Czołówka opisana tu oraz jej mniejszy i znacznie tańszy krewniak, zasłużyły na miano dobrych właśnie dzięki dobremu stosunkowi ceny do jakości. W przypadku latarki ręcznej kosztującej w biedronce 5 zł, mamy do czynienia z produktem dość niskiej jakości. Wykonany w 100% z plastiku mnie osobiście odrzuca. Istnieje jednak szeroka alternatywa, oferująca lepsze wykonanie oraz moc. Za ok. 30 zł możemy znaleźć już latarki wykonane w całości z metalu posiadające ergonomiczny klips oraz akceptujące akumulatory typu 14500.
Niektóre modele wyposażone są w selektor trybów świecenia najczęściej zapewniający od 3 do 5 trybów pracy LOWMIDHISTROBOSOS. Z doświadczenia wiem że w tak tanich latarkach lepiej ograniczyć się do włącznika typu ON/OFF, selektory z większą ilością programów lubią się psuć… Poza tym to ma być tylko podręczna latarka i ma służyć nam zazwyczaj do oświetlania krótkiego dystansu. Mimo to by porównać moc wszystkich opisywanych latarek przygotowaliśmy test na odległości 150m. (wybaczcie jakość)
Jak widać punkt jest widoczny nawet na słabszej diodzie Q5. Mimo stosunkowo niskiej mocy można wykorzystywać ją nawet na dłuższych dystansach, jednak nie ukrywajmy, że nie jest do tego stworzona.
dioda XM-L T6
Kolejnym krokiem jest jest znacznie mocniejsza dioda XM-L T6 najczęściej spotykana w latarkach średnich rozmiarów latarkach, zapewnia w porównaniu z Q5 znacznie większą moc. W zależności od zasilania jest w stanie wykrzesać z siebie +/- 900 lumenów. Są to dane przybliżone ponieważ, każda latarka posiada odchyły spowodowane pozycją osadzenia diody, która wpływa na skupienie światła i końcową moc. W testowanym egzemplarzu zastosowana była soczewka plastikowa a mimo to bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie jakość strumienia światła, nawet w maksymalnym skupieniu.
Testowana latarka również wykonana z metalu sprawia jednak wrażenie bardzo lekkiej jak na swoje rozmiary. Zapewne znajdzie to swoich zwolenników, jednak ja osobiście wolę odrobinę cięższy sprzęt. Zazwyczaj, rzeczy lekkie budzą u mnie wrażenie delikatnych. Testowany egzemplarz podczas intensywnego użytkowania nie wykazał, żadnych uszkodzeń. W tym segmencie cenowym (50-80 zł) standardem jest selektor w przycisku, który zapewnia od 3 do 5 trybów LOW/MID/HI/STROBO/SOS. Ze względu na spore rozmiary latarka akceptuje już akumulatory 18650, które zapewniają lepsze osiągi jeśli chodzi o produkcje lumenów. Dla tradycjonalistów pozostają klasyczne koszyczki 3x AAA, których użycie zapewnia równie wystarczającą ilość światła nawet do oświetlenia na większych dystansach. Do porównania zdjęcie z testu 150m na maksymalnym skupieniu światła.
Jak widać przy maksymalnym skupieniu widoczny jest kształt diody. Dzięki ostrości oświetlanego obszaru udało mi się wykonać takie zdjęcie podczas ekranowania terenu.
Dioda CREE XM-L2
Na sam koniec zachowałem sobie prezentacje mojego faworyta. Latarki, którą testowałem już ponad 7 miesięcy. Jednak aby testy były w 100% wiarygodne na ich potrzeby zakupiłem całkowicie nowy egzemplarz. Latarka sygnowana logiem UltraFire wyposażona w diodę CREE XM-L2 jest najmocniejszą latarką w naszym zestawieniu. Mimo, iż różnica pomiędzy XM-L T6 a XM-L2 wynosi w specyfikacji ok. 80 lumenów można ją zauważyć gołym okiem. Często można spotkać się ze sprzedawcami, którzy oferują modele wyposażone w tę diodę reklamując ją nawet jako 8500 lumenów. Tak reklamowany sprzęt można kupić między 60 a 90 zł. Sprzęt spełni normy producenta, ale nie należy spodziewać się wartości gwarantowanych przez dostawcę. Prawda jest taka, że według specyfikacji producenta dioda jest wstanie generować ok 980 lumenów. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale nie natrafiłem na specyfikację potwierdzająca wyniki powyżej 1000 lumenów.
Konstrukcyjnie bliźniaczy model jest jednak cięższy dzięki czemu pewniej leży w dłoni. Delikatna perforacja na końcu zapewnia pewny chwyt oraz możliwość wykorzystywania funkcji zoom jedną ręką. Jak na tę klasę przystało selektor zapewnia nam dostęp do 5 trybów świecenia. Po 7 miesiącach użytkowania stał się zauważalnie miększy, mimo to w dalszym ciągu obsługuje się go precyzyjnie i bez problemów. Najczęściej wykorzystywany przez nas tryb HI zapewnia odpowiednie światło do nocnej eksploracji budynków oraz oświetlenia oddalonych obiektów. Z powodzeniem można zastąpić nim reflektory w samochodzie. Oczywiście moc jest znacznie mniejsza natomiast spokojnie można przy tym świetle jechać. Dodatkowo, podobnie jak wypadku T6 wiązka światła widoczna jest również z boku dzięki czemu spokojnie można wykorzystywać ją do sygnalizacji. Pionowy słup światła będzie widoczny z bardzo daleka.
Gadam o tej mocy a gdzie porównanie… o tu:)
Jak widać różnica jest, pytanie czy jest aż tak ogromna by warto było zastanawiać się nad doborem diody? Oczywiście jeśli jesteśmy gadżeciarzami cenimy sobie statystyki oraz to, że będziemy mieć najmocniejszą latarkę na osiedlu, to jasne, że tak. Ja natomiast raczej skupiłbym się na wykonaniu poszczególnych latarek. Przy niewielkiej różnicy w mocy moim zdaniem jest o wiele bardziej istotne.
Dla porównania nasza urocza asystentka zaprezentuje teraz porównanie mocy Q5 i L2 w warunkach dziennych. (Przesłona i światło wycelowane w obiektyw sugerują zmierz ale zdjęcie było robione w południe)
Jak widać jest “delikatna” różnica natomiast nie oszukujmy, że przeznaczone są do zupełnie innych rzeczy. Duży wpływ na moc ma wpływ akumulator, podczas wykonywania tego zdjęcia w latarce z diodą XM-L T6 znajdował się akumulator nie naładowany w 100%.
Podczas testów oczywiście wykorzystywany był ten sam akumulator świeżo po zakończonym cyklu ładowania. Poza tym im mocniejszy akumulator tym przyjemniejsza zabawa w Gwiezdne Wojny na osiedlu:)
Kończąc zestawienie budżetowych latarek warto również zastanowić się nad czymś odrobinę droższym. Wbrew pozorom dopłacając trochę “srebrników” można zakupić już markowego konkurenta, który może zaoferować nam odrobinę więcej. Przykładowo odsyłam do naszej recenzji Olighta S10R III, który potrafi wygenerować aż 600 lumenów.
Podsumowanie
Chińskie latarki nie są złe… nawet można powiedzieć, że to dobry sprzęt. Jednak pod jednym warunkiem, że będziesz miał to szczęście i trafisz na dobry egzeplarz. Gdy już się to uda, możesz być z niej zadowolony. Przynajmniej do czasu gdy zapragniesz czegoś lepszego.
Podsumowując latarkę wybierasz pod siebie. Jeśli korzystasz najczęściej w domu/piwnicy/biurze to idealna będzie dla ciebie będzie słabsza Q5. Natomiast jeśli częściej korzystasz ze światła w otwartym ternie i cenisz sobie zasięg powinieneś zastanowić się nad XM-L T6 lub XM-L2. Ja na co dzień w kieszeniowym EDC noszę opisywanego tu Elfelanda Q5 a w plecaku mocniejszego UltraFire XM-L2. Może to przesada, ale lubię mieć ten zapas mocy.
Nie ukrywam, że test ten sprawił mi wiele przyjemności. Co prawda noszenie 6 latarek na spacer z psem nie było proste, ale zabawy było sporo.
Mam nadzieje, że ten tekst przybliży wam trochę tematykę związaną z latarkami wyposażonymi w diodę CREE. Mam nadzieje, że widzicie – nie taki diabeł straszny jak go malują. W tej półce cenowej moim zdaniem ciężko o dobrą konkurencje.
Zapewne tylko sąsiedzi ucieszą się, że skończyłem bo czasem jak odpalałem to wszystko po północy na naszym polu to robiło się dość jasno:)
Świetny test. Przyjemnie się czytało. Uwypukliłeś to, co najważniejsze. Pomógł mi przy wyborze latarki. Dziękuję i pozdrawiam!
Dobra robota, dzięki za poświęcenie i możliwość przeczytania ciekawego artykułu.