Z pasjami już tak jest, jeśli zaczynasz żyć jakimś tematem to prędzej czy później zaczyna brakować miejsca na książki. Podobnie jest i w temacie survivalu i preppingu. W naszej bibliotece zaczyna powoli brakować miejsca na kolejne tytuły. Tym bardziej powinienem uważnie dobierać znajdujące się w niej tytuły. Więc zastanówmy się czy warto zrobić w niej miejsce dla książki Vademecum Survivalowe autorstwa Pawła Frankowskiego i Witolda Rajcherta. Zapraszam was na film i kilka zdań na temat tego wydania.
Recenzje książek nie przychodzą mi łatwo. Lubie dobrze zapoznać się z materiałem jednocześnie muszę się sprężać tak by materiał był dość “gorący” w chwili gdy książka wchodzi na rynek. Tym razem jednak podszedłem do tematu bardzo chłodno. Okres w jakim książka do mnie trafiła nie pozwalał mi na wyjazdy, przez co i materiałów na naszym blogu było mniej. Jakoś tak mam, że nie lubię kręcić w domu przed kompem czy na tle ściany. Teraz już się trochę odblokowałem i kolejka do montażu rośnie. Pierwsza jednak była książka Vademecum Survivalowe.
Obecnie rośnie w siłę grupa ludzi nie czytających książek. Podobno wszystko jest w necie i czytanie jest nudne… a to nie prawda! Czytając książkę odbieramy jej treść zupełnie inaczej niż oglądając film o tej samej treści. Interpretacja jest głębsza i pozostaje w naszej głowie. Czytając Vademecum Survivalowe nie doświadczymy głębokiej fabuły, w sumie nie doświadczymy żadnej fabuły. Jest to książka w formie małej encyklopedii, której uwaga, nie trzeba czytać całej. Można… i do tego zachęcam jednak jest to mimo wszystko zbiór różnych zagadnień z zakresu Outdooru, Survivalu oraz Preppingu.
Dla początkującego czy dla starego wyjadacza?
Zawsze staram się zrozumieć dla kogo jest dana książka. Książki Pawła i Witolda często poruszają zagadnienia z pogranicza podstaw szeroko rozumianego outdooru. Więc logika nakazuje skierować je dla początkujących. Mimo to uważam, że nawet zagadnienia podstawowe przedstawione po raz kolejny mogą być cenne dla doświadczonych użytkowników outdooru. W opisywanym wydawnictwie znaleźć możemy również sporo ciekawych treści na które ciężko trafić w klasycznych podręcznikach do survivalu. Do wszystkich natomiast należy się odpowiednio przygotować i polecam zgłębić dokładniej dane zagadnienie zanim postanowimy zrobić coś naprawdę ekstremalnego.
Czy polecam?
Nikomu nie zaszkodzi przeczytanie tej książki. Są zagadnienia bardzo ciekawe i dość nie standardowe. Bardzo ciekawy jest rozdział o jedzeniu za darmo. Co prawda, jest to jedynie wstęp do tego ogromnego tematu jednak na pewno pozwala spojrzeć inaczej na jedzenie, które nas otacza. Podobnie z psychologią. Jej wybrane aspekty zostały ujęte w tej książce. Jednak nie można było pozwolić sobie na zbyt wiele, ponieważ nie udało by się wtedy wydać Vademecum Survivalowego w tej formie.
W temacie samego wydania należy wspomnieć o kilku błędach jakie wkradły się do druku pierwszego wydania oraz o dość niskiej jakości papieru. Poza tym nie doświadczyłem, żadnych nieprzyjemności w trakcie czytania. Ogólnie książkę odebrałem pozytywnie i wierzę, że jeśli ktoś zastanawia się na co przeznaczyć około 50 zł w trakcie weekendowych zakupów, to ta książka jest ciekawym pomysłem, który może poszerzyć waszą wiedzą, a na pewno może stać się cennym prezentem dla zielonych inaczej znajomych.
Pawłowi dziękuję za przesłanie książki do recenzji i opatrzenie jej stosownym autografem 🙂 Dołączyła już do kolekcji na półce.